kobaian kobaian
157
BLOG

Kara za brak solidarności

kobaian kobaian Polityka Obserwuj notkę 0

Polska już raz została ukarana przez Niemcy za "brak europejskiej solidarności". Zgodnie z opinią wybitnych historyków, m. in. prof. Wieczorkiewicza, a wbrew podręcznikom,  hitlerowskim Niemcom zależało, by mieć w Europie Środkowej jak najwięcej sojuszników w przyszłej wojnie z ZSRR i taki sojusz został również i Polsce zaproponowany. Warunki takie jak oddanie Gdańska czy autostrada, nie stanowiły tak naprawdę żadnej aż tak wielkiej niedogodności, jak to się to podkreśla. W Internecie możemy znaleźć sporo zdjęć projektów takiej autostrady autorstwa samych Polaków, na których widać wyraźnie, że konstrukcja właściwie uniemożliwiała wykorzystanie tej trasy do ewentualnej inwazji na nasz kraj, gdyż jej kluczowe odcinki wzniesione na filarach, można było prosto wysadzić w powietrze w razie jakiegokolwiek zatargu. Niemcy nie napadły na Polskę w 1939 z powodu nienawiści do nas ich włodarzy, tylko z powodu tego, iż stanęliśmy na drodze realizacji ich wielkich planów. Skoro nie chcieliśmy solidarnie walczyć z bolszewikami, to dano nam lekcję pokory.

Historia czasem lubi się powtarzać. Niemcy znów doczekały się bandy szaleńców w rządzie swojego państwa, podejmujących nieodpowiedzialne i krótkowzroczne decyzje o znaczeniu międzynarodowym. Goebbelsowska machina propagandowa już ruszyła, media zasypują zarówno Polaków jak i innych Europejczyków dawno nieaktualnymi danymi i nakręcają spiralę nienawiści do rzekomych islamofobów oraz do całych narodów, które nie chcą w głupiej, krótkowzrocznej polityce imigracyjnej uczestniczyć. Niemieccy politycy, zwłaszcza socjaliści (choć tym razem ponoć nienarodowi), posuwają się już do jawnego wypowiadania gróźb. Bundeswehry co prawda się u nas nie spodziewam, choć być może znany specjalista od zakonnic przejechanych po pijaku, chętnie by takie wojska sprowadził w celu tłumienia demonstracji podłych polskich szowinistów i nacjonalistów. Możemy natomiast spodziewać się licznych złośliwości ze strony naszego zachodniego sąsiada mających na celu pogorszenie sytuacji w naszym kraju.

Co należy w takiej sytuacji zrobić? Po pierwsze, warto zauważyć, że w wyniku polityki rządu RFN Niemcy staną się dużo szybciej sami ofiarami własnej krótkowzroczności, niż miało to miejsce w 1939 r. Fala już zaczęła zalewać ich kraj, a przedstawiciele południowych landów, gdzie fala dotarła najwcześniej, już się przeciw polityce Berlina zdołali zbuntować. W niemieckiej prasie pojawiają się obok lewoskrętnej propagandy głosy poparcia dla stanowiska krajów grupy Wyszehradzkiej, zwłaszcza ze strony polityków bawarskiej CSU. Sądzę, że głosów krytycznych będzie się pojawiało coraz więcej. Najlepszą rzeczą, jaką mógłby zrobić przyszły polski rząd, na bandę nielotów rządzącą nami obecnie nie ma przecież co liczyć, jest dogadywanie się bezpośrednio z niezadowolonymi politykami CSU (w przyszłości, jak mniemam dołączą do nich także niektórzy co poważniejsi politycy CDU), w celu podjęcia wspólnych wysiłków obalenia obecnego polit-poprawnego dyktatu i zastąpienia go realną polityką nakierowaną na bezpieczeństwo Europy. W tym celu należy przekierować ostrze krytyki i zamiast w cały naród niemiecki, celować precyzyjnie w obecny rząd RFN i jego szaleńczą politykę. Polska ma szansę odpowiedzieć na dyktat rządu RFN określany w celu zmylenia przeciwnika "solidarnością europejską", rzeczywiście solidarną, dalekosiężną propozycją uwzględniającą interesy wszystkich. Mam nadzieję, że tym razem takiej dziejowej szansy nie zmarnuje.

kobaian
O mnie kobaian

Obserwuję, myślę, analizuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka