kobaian kobaian
852
BLOG

Apokalipsa część I - Upadek nauki

kobaian kobaian Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Z racji tego, iż od jakiegoś czasu targa mną przeczucie, że żyjemy w epoce zmierzchu cywilizacji zachodnioeuropejskiej, postanowiłem napisać kilka notatek, w których przybliżam swoje stanowisko w tej materii. Moim celem jest analiza pewnych zjawisk mniej oczywistych, niż np. groźba III wojny światowej czy islamskiej inwazji. Poświęcę więc uwagę samym fundamentom naszej cywilizacji i naszego zachodniego sposobu bycia.

Niewątpliwie jednym z takich najważniejszych fundamentów jest nauka. Nauka to poznawcza działalności intelektualna prowadzona niezależnie od wierzeń religijnych czy przekonań odnośnie bieżącej polityki. Oczywiście nie chodzi o to, że ludzie uprawiający naukę nie są podatni na wpływy polityczne, czy że ich poglądy religijne czy światopoglądowe nie mają najmniejszego wpływu na to, co robią. Ważne jest to, że w efekcie ich działań, poszukiwań, badań, eksperymentów otrzymujemy zespół twierdzeń, który w swym uzasadnieniu nie odnosi się do tych kwestii. Przyjmuje się lub odrzuca teorie na podstawie analizy dowodów, argumentów, wyników eksperymentów czy obserwacji. Uprawiana niezależnie od uprzedzeń nauka, dostarcza nam z jednej stony nowe środki do radzenia sobie z różnymi stojącymi przed nami wyzwaniami, z drugiej zaś związany z nią racjonalizm kształtuje naszą kulturę myślenia.

W dzisiejszej rzeczywistości możemy się dopatrzyć wielu symptomów upadku nauki. Te symptomy  jeszcze nie przeszkadzają naukowcom dokonywać nowych odkryć, czy też wypracowywać śmiałych teorii, ale powodują, że nauka przestaje mieć wpływ na kulturę myślenia. Obserwujemy nawet sytuację odwrotną, gdy bieżąca polityka czy też ideologie społeczne zaczynają wpływać na sposób myślenia ludzi związanych z nauką i na wyniki ich działań. Jak wspomniałem, symptomów jest wiele, natomiast ja skupię uwagę na dwóch, które wydają mi się najbardziej wyraziste. Jeden dotyczy bliskich mi nauk humanistycznych, drugi natomiast nauk przyrodniczych.

Symptomem upadku nauk humanistycznych jest szerzenie się w nich postmodernizmu, a dokładniej rzecz ujmując, pewnego charakterystycznego dla postmodernizmu sposobu postrzegania tego, czym w ogóle humanistyka ma być i w jaki sposób ma być uprawiana. Dla postmodernisty humanistyka jest jedynie mówieniem o mówieniu, pisaniem o pisaniu. Z dyskursu usuwa się ocenę tego, co jest mówione, czy napisane, nie ma miejsca nie tylko na poszukiwanie prawdy, ale doszukiwanie się sensów wydaje się staromodnym "esencjalizmem". Prawdy i sensu nie należy się doszukiwać nie tylko w tym, o czym humanista pisze, ale również i to co spłodzi nie podlega takiej ocenie.  Bardziej od treści samych postmodernistycznego sposobu rozumienia humanistyki istotne wydają się efekty takiego myślenia.

W 1997 roku została wydana jedna z najważniejszych pozycji krytycznych wobec postmodernistycznej humanistyki, mianowicie książka Sokala i Bricmonta "Modne bzdury". Jej autorzy najpierw opublikowali pod fałszywym nazwiskiem obfitujący w bzdety i nadinterpretacje, ale zgodny z duchem postmodernistycznego rozumienia nauki tekst w postmodernistycznym czasopiśmie "Social Text". W swojej książce natomiast obnażają bzdury głoszone przez postmodernistycznych myślicieli, przede wszystkim zaś nadinterpretacje i przekłamania jakich ci myśliciele dokonują odwołując się w swych tekstach do twierdzeń i teorii z zakresu nauk ścisłych, ze szczególnym uwzględnieniem Lacana i jego uczniów. Z opublikowanych materiałów i cytatów wynika wyrażnie, że w tekstach postmodernistów mamy do czynienia z jawną szarlatanerią. Lacan uzasadnia swoje poglądy na psychoterapię odwołując się do teorii liczb urojonych i matematycznej topologii. Uważa np. za stosowne porównać sobie fallusa do pierwiastka kwadratowego z -1, przedstawia osobliwe wzory pseudomatematyczne mające rzekomo wyjaśnić różnicę między znakiem, a tym co oznaczane. Wszystko to, co wypisuje, powinno wystarczyć na odebranie wszelkich naukowych stopni, czy uczelnianych stanowisk i godności. Innymi słowy, gdyby światek naukowy reagował prawidłowo, każdy szarlatan w obliczu takich dowodów zostałby kijami obity, psami poszczuty a jego nazwisko zostałoby uznane za słowo obelżywe, którego nie należy głośno wypowiadać w towarzystwie ludzi kulturalnych i wykształconych.

Co się natomiast stało, gdy szarlataneria postmodernistów stała się znana szerszej publiczności? Absolutnie nic. Postmoderniści twierdzą, że mają prawo takie teksty pisać, bo to są tylko teksty a ich prawdziwość i sensowność nie podlega przecież ocenie. Nie wywiązała się żadna poważna publiczna dyskusja na temat, jakich standardów należy od opłacanych przecież ze wspólnych środków profesorów nauk humanistycznych wymagać. Noam Chomsky - naukowiec kontrowersyjny, ale przecież mogący się pochwalić w przeciwieństwie do postmodernistów autentycznym dorobkiem w swojej dziedzinie - stwierdził gdzieś, że Lacan to szarlatan, ale skądinąd miły człowiek. Refleksji nad tym, że "uroczy człowiek" otrzymywał kiedyś jakieś granty na badania nad zastosowaniem matematyki w psychoterapii i psychiatrii, które jakiś autentyczny naukowiec spożytkowałby znacznie lepiej - brak. Natomiast do niedawna wielka nadzieja młodej lewicy - tow. Sierakowski - uważa, że wiekopomną myśl Lacana należy wziąć na sztandary i popularyzować wśród nierozeznanego w powojennej myśli zachodniej lewicy polskiego ludu.

Pozostawmy humanistykę i przejdźmy do nauk przyrodniczych. W 2009 roku wybucha w mediach tzw. "afera Climategate". Opublikowane zostały wówczas e-maile, w których klimatolodzy wymieniali się uwagami na temat tego, jak prezentować wyniki obserwacji klimatu, by pominąć fakty przeczące wpajanej społeczeństwom zachodnioeropejskim teorii o wpływie działalności człowieka na globalne ocieplenie klimatu. Nie przyniosła ona jednak żadnej debaty na temat sensowności podejmowania dalszych kosztownych działań na rzecz walki z globalnym ociepleniem. Teoria globalnego ocieplenia jest przecież poparta znakomitymi argumentami w postaci interesu polityków i biznesmenów związanych z międzynarodowym handlem kwotami emisji. A zatem jakakolwiek refleksja na temat zasadności tej teorii jest z gruntu niepotrzebna. Podobnie jak w wypadku "Modnych bzdur", nikogo się za nic nie wyrzuca, nie pyta się o wymagania stawiane naukowcom zajmującym się kwestiami klimatu, nie dyskutuje się, nie żąda się przedstawiania argumentów, bo po co.

Zjawisko zmierzchu nauki związane jest niewątpliwie z kulturą dobrobytu. Zgodnie z duchem tej kultury, skoro stać społeczeństwo na finansowanie sobie wielu udogodnień, stać je również na dołożenie się jakimś niby niegroźnym postrzeleńcom, by sobie rozważali relacje między pierwiastkami a genitaliami, stać je na bronienie się przed zmianami klimatycznymi prognozowanymi przez niewystarczająco dobrze udowodnioną teorię. Drugim czynnikiem wzmacniającym tendencje rozkładowe w nauce jest egalitaryzm. Nie ukrywajmy, że przebywanie w świecie uniwersyteckim, przyjmowanie tytułów, stanowisk i zaszczytów jest pewnym dobrem, które może podlegać społecznej redystrybucji. Dlaczego więc ma być zarezerwowane jedynie dla inteligentnych, rzetelnych, pracowitych, posiadających rzeczywistą pasję poznawczą ludzi? Mniej inteligentnym leniom, którzy rzetelność zastępują zręcznością retoryczną, motywowanym wizją pławienia się w zaszczytach związanych z uprawianiem nauki też się przecież należy!

Jak słusznie zauważył w programie "Ring" prof. Wolniewicz, mamy na razie epokę "wielkiego żarcia", która się jednak kończy. Co się stanie, gdy społeczeństwa europejskie stracą możliwość finansowania szarlatanerii obok rzetelnej nauki? Są dwie opcje. Albo wrócimy do tego, czym nauka była dawniej i wrócą również dobre obyczaje i dawna kultura intelektualna, albo rzetelna nauka zostanie zmieciona przez armię pretensjonalnych szarlatanów z politycznym i ideologicznym zapleczem. Obserwując jak słaby jest w tym momencie głos wzywający do naprawy sytuacji i brak jakichkolwiek podejmowanych w tej materii działań, obawiam się, że ten drugi wariant jest bardziej prawdopodobny.

kobaian
O mnie kobaian

Obserwuję, myślę, analizuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie